Natura przemawia do mnie...

Pamiętam, jak wychodziłam na długie spacery po lesie jako dziecko. Czułam, jak wiatr dotyka mojego ciała, słyszałam i czułam szelest liści pod moimi stopami. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy, że słyszę też inne głosy - głosy natury, które mówią do mnie w ciszy.


Teraz, gdy jestem starsza i bardziej dojrzała, zaczynam wsłuchiwać się w te ciche głosy. Są w szelestach liści, szumie drzew, szumie rzeki i wiatru, a także w śpiewie ptaków i odgłosach zwierząt. To głosy naszych przodków, które przetrwały wieki i są zapisane w naturze.


Te głosy przypominają mi, że jestem częścią czegoś większego, czegoś pięknego i tajemniczego. Kiedy słucham tych głosów, czuję, że żyję pełnią życia. Wiem, że te głosy są też w moim wnętrzu, w mojej krwi, moim sercu i mojej duszy. Jestem częścią tej mądrości niewidzialnej, która przekazuje mi, co jest naprawdę ważne w życiu.


Często zastanawiam się, dlaczego tak trudno jest mi słuchać tych cichych głosów. Dlaczego tak łatwo jest mnie otumaniać przez hałas codzienności?


Słuchając tych cichych głosów, czuję pokorę i wdzięczność za to, że jestem żywa i że mam możliwość poznania tajemnic życia. Te głosy dają mi siłę i pokazują drogę do zrozumienia, co jest naprawdę ważne w moim życiu. Pozwalam więc, by te ciche głosy przemówiły do mnie i pomogły odnaleźć drogę, kiedy znów zbłądzę.


Przypominają, że jestem duchem, który zawsze był tutaj i zawsze będzie. Ta mądrość narodziła się z ziemi i nieba, a w nich są ukryte jej tajemnice, które nigdy nie umrą. Siewki tej mądrości zasiewamy dla moich dzieci i wnuków, by przodkowie mogli odetchnąć w naszych życiach.


Z każdym oddechem ta ‘modlitwa’ staje się coraz bardziej wpleciona w moje życie, niosę w sobie tę starożytną mądrość. Pozwalam sobie na chwilę zatrzymać się i posłuchać tych cichych głosów, które mówią o historii i moim miejscu w świecie.


Autor: Monica Meyer - z mojego dziennika